Niedawno ukazała się nowa książka dr. hab. Michała Chruszczewskiego zatytułowana „Nuda. Ujęcie psychologiczne i humanistyczne”. Autor przedstawia w niej definicje, teorie i typologie nudy, omawia sposoby pomiaru stanu nudy (nudzenia się) i nudy jako cechy (podatności na nudę) oraz opisuje częstość jej występowania. Rozważa negatywne konsekwencje przewlekłej (chronicznej) nudy, ale też pozytywne skutki nudy przelotnej (sytuacyjnej). Prezentuje także wyniki własnych badań nad nudą w ujęciu psychologicznym i socjodemograficznym oraz swoje refleksje teoretyczne dotyczące wewnętrznej struktury pojęcia nudy. Książkę można zakupić na stronie Wydawnictwa UW >>
Poznawanie nudy i związanych z nią zjawisk jest ciekawsze niż nudzenie się. Nie tylko dlatego, że lubimy czytać o chorobach, których wcale nie chcielibyśmy mieć (i których na szczęście naprawdę nie mamy). Także dlatego, że przy bliższym oglądzie nuda okazuje się różnorodna, niemal że mieni się wielobarwnie. Doświadczenie nudy bywa rozmaicie odbierane i oceniane przez nudzącego się, niekoniecznie jednoznacznie negatywnie. A ze stanu znudzenia niekiedy wynika dla człowieka coś konstruktywnego, nawet potencjalnie twórczego, choć oczywiście nuda prowadzi często do złego samopoczucia, bezczynności lub zachowań szkodzących zdrowiu.
Nuda bywa przelotnym doświadczeniem, ale bywa i przewlekłym, dręczącym stanem. Powstaje z przejściowego ograniczenia możliwości życiowych, na przykład z narzucenia nieciekawej pracy, ale może brać się z niezdolności do zorganizowania sobie życia w atrakcyjny sposób. Nabiera szczególniejszego kolorytu psychopatologii, ale bywa i doświadczeniem powszechnym. Wiele zdrowych dzieci się nudzi a ludzie dorośli też to potrafią, tylko rzadziej się przyznają. A jednak, czego dowodzą badania, z wiekiem nudzimy się coraz mniej. Ciekawe dlaczego (i dlaczego jednak nie wszyscy).
dr hab. Michał Chruszczewski